Subtelnie pachnąca szafa. Jak to zrobić...
07:00
Kwiaty zbieram wiosną i latem. Tych, którym nie udało się zasuszyć kwiatów informuję, że jest jeszcze szansa. Lawenda: można ją zasuszyć także teraz. Zrywamy rano, gdy tylko obeschnie rosa, zanim temperatura się podniesie i wyzwoli olejki eteryczne. Kwiaty wieszamy zawsze w ciepłym i przewiewnym miejscu, z dala od słońca. Zawsze suszymy świeżo zebrane. Nie płuczemy. Gotowy susz przechowujemy w szczelnie zamkniętej puszce lub słoiku. Prawidłowo przechowywane zachowają swój piękny kolor i zapach.
Na saszetki zapachowe najbardziej nadaje się jaśmin lub lawenda. W moim przypadku jest to jaśminowiec. Uwielbiam ten zapach, a jaśminowe krzewy rosną prawie wszędzie.
Gdy mamy już wkład, wystarczy uszyć kilka maleńkich woreczków. Do tego celu używam delikatnej bawełnianej tkaniny lub starej firanki. Jeśli nie macie ręki do szycia lub czasu i chęci, możecie wykorzystać skarpetkę lub rajstopy. Gotowe woreczki napełniamy suchą mieszanką i rozkoszujemy się pięknym zapachem.
Dzień wcześniej dobrze jest się wyzbyć wszelkich nieprzyjemnych zapachów. Wystarczy w rogu szafy wstawić kieliszek napełniony sodą i zostawić na noc. Następnie zabrać sodę i wymienić ją na pięknie pachnący woreczek.
Woreczki można dodatkowo skropić olejkiem eterycznym, jeśli zależy wam na bardziej intensywnym zapachu. Używając olejków pamiętajcie, aby nie poplamić nimi ubrań, bo zostaną tłuste plamy.
Kolejny niezawodny sposób na pachnącą szafę to aromatyczne mydełka. Możecie je zrobić same lub kupić gotowe. Ja osobiście uwielbiam ręcznie robione mydła . Lubię decydować o doborze olejków eterycznych w nich zawartych. Jeśli jesteście zainteresowane pięknie pachnącymi mydłami, sprawdźcie poniższy link prowadzący do Ministerstwa Dobrego Mydła, którego założycielką jest Ania Bieluń. Pięknie pachnąca mydlana kraina. Serdecznie polecam.
14 comments
Cudne zdjęcia. Chyba przekonały mnie do zakupu jakichś mydełek... ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje ;]
UsuńUwielbiam takie pomysły, moja Julia jeszcze bardziej! A ja dodatkowo zakochałam się w Twoich zdjęciach ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć ;]
UsuńJa też lubię kwiatowy zapach na swoich ciuszkach :)
OdpowiedzUsuńMyśle jeszcze nad owocowym. Cytrusowym ;]
Usuńświetny pomysł, na pewno wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńJa napewno polecam ;] pozdr
Usuńbardzo fajny post. myślisz, że jeśli moje ubrania wiszą na długim wieszaku na zewnątrz, to też jest sens to robić?
OdpowiedzUsuńSens pewnie jest bo zapach rozejdzie się po całym pokoju.;) Ale Ubrania same w sobie raczej nie nie przejdą kwiatową nutą. Jest jednak wyjscie. Woreczek powiesić wewnątrz jakiejś kurtki lub płaszcza.
UsuńJak zwykle super napisane i pokazane :)
OdpowiedzUsuńniezmiernie mi miło ;] pozdrawiam ;]
UsuńPonieważ w firankowym materiale przeważnie są otwory nie powinno się go używać do takich rzeczy. Podobnie z rajstopami... :( Cóż za dziwny pomysł... Najlepiej uszyć z płótna.
OdpowiedzUsuńPolecam odwiedzić sklep z zapachami do domu -> zapachydomu.pl. Jest tam wiele produktów do domu i można czerpać inspiracje do tworzenia własnych zapachów.
OdpowiedzUsuń