Franciszek-Teofil mój syn. Wegetarianin od urodzenia a nawet wcześniej. Dzięki niemu powstał ten blog. Nie mogę uwierzyć ,że to już rok. Nie było łatwo. Mimo ciagłych nieprzespanych nocy cieszymy się każdym wspólnie spędzonym dniem. Oto kilka zdjęć mojego małego odkrywcy.
Tak ten uśmiech wynagradza wszystkie trudy... moje maleństwo ma już 9 lat, nie wiem kiedy to zleciało; przed oczyma mam maleńką laleczkę zawiniętą w tzw. "naleśnika" jakby to było wczoraj... a tu proszę dziś wezwanie do nauczycielki znów nie uważał na lekcji... hihihhi my też tacy byliśmy.
6 comments
tak się pięknie uśmiecha
OdpowiedzUsuńTak ten uśmiech wynagradza wszystkie trudy... moje maleństwo ma już 9 lat, nie wiem kiedy to zleciało; przed oczyma mam maleńką laleczkę zawiniętą w tzw. "naleśnika" jakby to było wczoraj... a tu proszę dziś wezwanie do nauczycielki znów nie uważał na lekcji... hihihhi my też tacy byliśmy.
OdpowiedzUsuńśliczne fotki, jestem pełna podziwu dla Twojej decyzji o wegetarianizmie Twojego synka, wszystkiego dobrego :-)
OdpowiedzUsuńJej - takie dzieci potrafią niejednego utwierdzić, że wegetarianizm to najlepsza droga życiowa. Przynajmniej w kwestii odżywiania :)
OdpowiedzUsuńJaka miła uroczystość! Powinnaś być bardzo dumna - z siebie! Spełnienie marzeń - TERAZ
OdpowiedzUsuńCo za przystojniak!
OdpowiedzUsuń